Nie mogłem znaleźć nigdzie bliżej sterownika silnika, więc musiałem go kupić w Wielkiej Brytani. Gdyby ktoś chciał coś zamawiać i nie wie jak to działa to postaram się przybliżyć trochę temat i zobrazować to na własnym przykładzie.

Paczka wysłana DHL’em, niby wszystko spoko, ale przez Brexit dostarczenie przesyłki się przeciągnęło… Szczerze mówiąc to już raczej moje ostatnie zamówienie z UK.

Po tygodniu od wysłania dostałem email od Agencji Celnej DHL:

Musiałem im przesłać zdjęcia swojego dowodu, potwierdzenia zakupów, opis przedmiotu który kupiłem i do czego to służy itp. itd. Chcieli też dokumenty od sterownika, ale poza zrzutami ekranu i potwierdzeniem zamówienia nic więcej nie miałem. Gdy wysłałem im już zdjęcia dokumentów i myślałem, że wszystko będzie spoko, okazało się, że email nie doszedł, bo na koncie postmaster@dhl.com maksymalny rozmiar wiadomości to 12MB 😱.

Gdy udało się już przesłać skompresowane zdjęcia, w DHL sprawę przekazano do przygotowania i wysłania zgłoszenia do Urzędu Celnego…

Po kolejnym tygodniu czekania dostałem info od DHL Express (express w nazwie, to chyba tylko sarkazm.. ;x), że “W związku z przesyłką konieczne jest opłacenie cła przywozowego/podatku”, i “Należna kwota wynosi PLN 388.00.”

Tak więc poza wysyłką za 33 GBP, doszło prawie 400 zł cła… Po opłaceniu cła, w końcu przesyłka ruszyła w drogę do warsztatu, który zajmował się moją Polą.

Kilka miesięcy wcześniej, gdy zamawiałem z UK silnik, paczka na palecie została dostarczona w jakieś 4 dni za około 700 zł. Teraz podobną cenę zapłaciłem za wysłanie sterownika wielkości mniej więcej opakowania z ptasiego mleczka.. 😀