W moim gruzowozie na dojazdy do pracy (Polo 9n3 1.9 TDI) padły łożyska. Nie było sensu wymiany samych łożysk, bo te fabryczne pod zaciski FS-III uniemożliwiają instalacje lepszych zacisków hamulcowych. Potrzebowałem czymś jeździć, więc na szybko odkręciłem całe zwrotnice z zaciskami ze swojego Polo 6R – do 6R mam już kupione nowe zwrotnice, które zostały pomalowane na niebiesko.

Niestety, przy demontażu zwrotnic, wyszło kilka nowych mniej ciekawych rzeczy:

1. Warsztat, który ogarniał mi swap silnika nie wrzucił mi z powrotem moich kierownic powietrza – cóż, nie mi to osądzać, te plastiki są na tyle tanie, że pewnie po prostu zgubili – mając tak wieki chaos na hali i trzymając graty z jednego zaczętego auta wewnątrz drugiego samochodu wcale mnie to nie dziwi, że tak dużo części się straciło…

2. Jakby było tego mało, założyli zawieszenie KW V3 bez zmiany starych tulei wahacza, łączników itd. – mimo zapewnień, że będą wrzucone tuleje z R32/Audi TT 8N. Niestety, niektórzy są dobrzy jedynie w obiecywaniu… Trudno, sam się tym zajmę – zamówiłem nowe tuleje wahacza, łączniki, śruby i nakrętki.

3. Zauważyłem wiele elementów pokrytych rdzą, co wydaje się normalne, zwłaszcza, że auto ma już prawie 12 lat i użytkuje je również zimą. Wkrótce się tym zajmę 🙂

Podziękowania dla Tobiasza za pomoc online w demontażu tego wszystkiego!

W moim gruzowozie 9n3 miałem kompletnie zapieczone zaciski, więc używałem w nich hamulców z Polo 6R:

Wadą zacisków FS-III jest to, że nie nadają się kompletnie do hamowania przy dynamicznej jeździe po mieście, przez co musiałem zmieniać tarcze i klocki co około 3-4 miesiące. Nazbierało mi się przez to trochę złomu: